vici-victoria

Wczoraj,jak to ja spałam do bardzo późna. Gdy się przebudziłam troche poleżałam,no i weszłam na facebooka. Dostałam dwie wiadomości. Jedną od jednej przyjaciólki a drugą - od drugiej. Jedna przyjaciólka proponowała mi wypad do kina,a druga no spędzenie wspólnie czasu. Napisały do mnie w tym samym momencie,i to na prawdę był trudny wybór.. Zaproponowałam czy nie mogłybyśmy jechać we 3 do kina. Musiałyśmy załatwić sobie powrót,lecz nie bardzo nam to wychodziło i kino nie wypaliło. No więc spotkałalm się z przyjaciółką,tą drugą i pojechałyśmy na rowery i na zdjecia. Zaproponowałam jej,żebyśmy jechały na siłownię,no ale niestety była już nie czynna. Więc wybrałyśmy się na rowery do pizzerii. no więc przyjechałam do Mai i wyruszyłyśmy. Jak zwykle,musiałyśmy zrobić zdjecia,pojechałyśmy nad jezioro,było świetnie ale na szybko. Jeżeli w czwartek dopisze nam pogoda,mamy w planach znów tam pojechać. :) Zrobiłyśmy kilka zdjęć i pojechałyśmy na pizze. Zamówiłyśmy pizze,frytki i nestea. Pizza była dobra,wyszłyśmy pełne. Jadąc spowrotem wyciągłam Maje na lody. Gdy wyszłyśmy ze sklepu zaczeło kropić,a do domu miałyśmy daleko a ja jeszcze wyciągłam Maje na dłuższą trasę. Ale na szczeście,szybko przestało! W drodze do domu ciągle marudziłyśmy. Maja marudziła,że ją wyciągłam tak daleko,i że ona nie ma już siły a ja za to marudziłam,żeby jechała szybciej. Bo wczoraj miała bardzo wolne tępo. Nareszcie! Dojechałyśmy do domu! Weszłam na troszkę do Mai,obejrzałyśmy kawałek XFactor'a i ja poszłam do domu. To był świeny dzień!Przejechałyśmy około 15 km!! Mogłam zapomnieć o wszystkich problemach. Mam nadzieję,ze czwartek wypali,i będzie więcej takich wypadów. :) A niedziele spędzam w domu,w łóżeczku. Za trochę może się pouczę,pójdę jeszcze na dwór zrobić kilka zdjęć. :)

łapcie fotki!